Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II K 764/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Goleniowie z 2016-01-14

Sygn. akt II K 764/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Kamil Worsztynowicz

Protokolant: Anna Wojtanek

przy udziale Prokuratora Dominika Klukowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30.10.,17.12.2015 i 14.01.2016 r.

sprawy

A. D. (1), s. H. i J. z domu Z., ur. (...) w S., nie karanego

oskarżonego o to, że:

1. w dniu 29 czerwca 2014 roku około godziny 03:00 w miejscowości S. na ulicy (...) w pobliżu lokalu (...), działając wspólnie i w porozumieniu z D. W. i K. W. dokonali pobicia D. K., czym narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku z art. 157 § 1 kk w taki sposób, że po uprzednim podstawieniu nogi uciekającemu pokrzywdzonemu przewrócił się on, a następnie zaczęli go kopać nogami po plecach i nogach, w wyniku czego doznał on obrażeń w postaci: podbiegnięcia krwawego i obrzmienia tkanek w okolicy oczodołowej prawej oraz stłuczenia żuchwy po stronie lewej bez widocznych śladów obrażeń ciała, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała jakim jest tułów, na okres czasu do dni siedmiu, pokrzywdzony doznał także obrażeń obu kończyn górnych, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka obu przedramion, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała jakimi są obie kończyny górne, każdej na okres czasu do dni siedmiu w stopniu lekkim, D. K. doznał także obrażeń kończyny dolnej lewej, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka podudzia lewego oraz stłuczenia okolicy kolana lewego, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała jakim jest kończyna dolna lewa na okres do dni siedmiu w stopniu lekkim, co łącznie spowodowało naruszenie czynności narządów ciała na okres do dni siedmiu w stopniu lekkim

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k.

2. w dniu 29 czerwca 2014 roku około godziny 03:05 w S. na ulicy (...) II-go S. przed posesją nr (...) działając wspólnie i w porozumieniu z D. R. dokonał uszkodzenia mienia w samochodzie osobowym marki S. model (...) o nr rej. (...) w postaci uszkodzenia tylnej klapy bagażnika, tylnego lewego światła, zarysowań tylnej szyby oraz uszkodzenia tylnego prawego czujnika cofania w w/w pojeździe o łącznej sumie strat około 700 zł czym działał na szkodę D. K.

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

I.  oskarżonego A. D. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 29 czerwca 2014 roku około godziny 03:00 w miejscowości S. na ulicy (...) w pobliżu lokalu (...), działając wspólnie i w porozumieniu z D. W.
i K. W. dokonał pobicia D. K. w ten sposób, że po uprzednim przewróceniu pokrzywdzonego w wyniku podstawienia mu nogi kopał go po głowie, plecach i nogach narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. w następstwie czego pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci podbiegnięcia krwawego i obrzmienia tkanek w okolicy oczodołowej prawej oraz stłuczenia żuchwy po stronie lewej bez widocznych śladów obrażeń ciała, obrażeń tułowia, pod postacią licznych, linijnych otarć naskórka okolicy lędźwiowej lewej, z podbiegnięciami krwawymi, obrażeń obu kończyn górnych, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka obu przedramion oraz obrażeń kończyny dolnej lewej, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka podudzia lewego oraz stłuczenia okolicy kolana lewego, czym spowodował u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów ciała na czas nieprzekraczający 7 dni i za to na podstawie
art. 158 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych po 40 zł (czterdzieści złotych) każda stawka;

II.  oskarżonego A. D. (1) uznaje za winnego dokonania zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 288 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości
60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych po 40 zł (czterdzieści złotych) każda stawka;

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. łączy orzeczone wobec oskarżonego kary grzywny i wymierza mu karę łączną grzywny w wysokości
120 (stu dwudziestu) stawek dziennych po 40 zł (czterdzieści) złotych każda stawka;

IV.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego A. D. (2) do naprawienia szkody poprzez zapłacenie pokrzywdzonemu D. K. kwoty 350 zł (trzystu pięćdziesięciu złotych);

V.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. i § 14 ust 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. D. (1) kwotę 619,92 (sześciuset dziewiętnastu złotych dziewięćdziesięciu dwóch groszy) złotych w tym kwotę 115,92 zł (stu piętnastu złotych dziewięćdziesięciu dwóch groszy) złotych tytułem podatku VAT;

VI.  na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r.
o opłatach w sprawach karnych
zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w całości oraz wymierza mu opłatę w kwocie 480 zł (czterystu osiemdziesięciu złotych).

Sygn. akt II K 764/14

UZASADNIENIE

W dniu 29 czerwca 2014 r. pokrzywdzony D. K. w godzinach nocnych przebywał w lokalu (...) w S., gdzie spotkał się ze znajomymi, w tym m.in. M. M. (1), P. L. i A. Z.. W lokalu (...) przebywali tego samego wieczoru także oskarżony A. D. (1), żona oskarżonego M. D., a także K. W., D. W. i D. R.. Oskarżony A. D. (1) oraz jego żona M. D. znajdowali się pod wpływem alkoholu. M. D. zachowywała się agresywnie wobec innych osób, w tym szczególnie wobec D. K., którego zaczepiała, kierując pod jego adresem obraźliwe słowa.
Około godziny 2.00 D. K. przebywał na zewnątrz lokalu. W pewnym momencie podeszła do niego M. D. i zaczęła ponownie kierować wobec niego obraźliwe słowa, a następnie uderzać D. K. z płaskiej dłoni w twarz. Pokrzywdzony w obliczu agresji M. D. starał się ją odpychać. W pewnym momencie M. D. potknęła się i przewróciła na chodnik. Zdarzenie to z boku obserwowali oskarżony oraz D. W. i K. W., którzy w żaden sposób nie reagowali na zachowanie M. D.. Ponadto zachowanie M. D. wobec D. K. widzieli także A. Z., M. M. (1) i P. L., którzy stali po przeciwnej stronie ulicy.

W momencie gdy M. D. upadła na chodnik i zaczęła krzyczeć z bólu i mówić, że boli ją noga, D. K. obawiając się reakcji stojących obok A. D. (1) oraz D. W. i K. W. zaczął uciekać. Natychmiast za pokrzywdzonym ruszyli oskarżony A. D. (1) oraz K. W., D. W. i D. R.. Oskarżony oraz K. W. i D. W. dogonili pokrzywdzonego w okolicy parku, w miejscu, gdzie znajduje się pomnik „orła”. K. W. podłożył pokrzywdzonemu nogę, w wyniki czego D. K. przewrócił się. Wtedy A. D. (1) i D. W. zaczęli kopać pokrzywdzonego zadając mu uderzenia w głowę, plecy oraz nogi. W obliczu agresji wymienionych osób pokrzywdzony zaczął krzyczeć, aby go zostawili oraz próbował wstać, co w pewnym momencie mu się udało, gdy sprawcy zaprzestali zadawania ciosów. Pokrzywdzony podniósł się wówczas i zaczął uciekać w kierunku swojego domu, chowając się pod drodze w krzakach w obawie przez osobami, które go biły.

Dowody:

- zeznania świadka D. K. k. 2-4, 162

- zeznania świadka A. Z. k. 18, 174v-175

- zeznania świadka E. K. k. 28,161-162

- częściowo zeznania świadka M. M. (1) k. 163v,

- częściowo zeznania świadka P. L. k. 175,

- częściowo zeznania świadka K. W. k. 55-65, 163

- częściowo zeznania świadka D. W. k. 50-51,162v-163

Po tym jak pokrzywdzony D. K. zdołał wstać z ziemi i uciec,
a następnie schować się przed napastnikami, oskarżony A. D. (1) udał się do domu pokrzywdzonego. Razem z oskarżonym poszedł tam D. R.. Po dotarciu do domu D. K., A. D. (1) zaczął dobijać się do drzwi domu oraz wołać, aby D. K. wyszedł na podwórko, czym zbudził rodzinę pokrzywdzonego. Słysząc hałas, drzwi domu otworzył ojciec pokrzywdzonego M. K., za nim wyszła matka pokrzywdzonego S. K. (1) oraz jego brat S. K. (2). Zobaczyli oni stojących przed drzwiami A. D. (1) oraz D. R.. A. D. (1) miał zawiniętą na ręku białą koszulę D. K. i odgrażał się, że „zabije” pokrzywdzonego. M. K. kazał wyjść oskarżonemu oraz D. R. z podwórka, a w obawie o syna zdecydował się wraz z S. K. (1) ubrać się i iść szukać D. K.. Gdy wrócili się do domu, usłyszeli uderzenie w zaparkowany na podwórku samochód pokrzywdzonego. M. K. wrócił się wówczas i zobaczył jak A. D. (1) kopie w samochód marki S. (...) o nr rej. (...) należący do D. K., zadając uderzenia w tylną klapę bagażnika. W tym czasie D. R. rzucił w samochód butelką od piwa, trafiając w tylną szybę samochodu. Na skutek tych działań w pojeździe pokrzywdzonego doszło do uszkodzenia tylnej klapy bagażnika, tylnego światła, zarysowań tylnej szyby oraz uszkodzenia tylnego prawego czujnika cofania na łączną sumę strat 700 złotych. M. K. zdecydował się wówczas zawiadomić Policję, wrócił do domu i powiedział do S. K. (1), aby dzwoniła na Policję. A. D. (1) i D. R. oddalili się z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony D. K. słysząc hałasy dochodzące z podwórka jego domu, zdecydował udać się tam, by zobaczyć co się dzieje, ale gdy przyszedł na miejscu nie było już sprawców. D. K. był ubrudzony, poobijany oraz zakrwawiony. Pokrzywdzony po przybyciu do domu położył się spać, a następnie jeszcze tego samego dnia udał się do lekarza celem stwierdzenia obrażeń. Na skutek zadanych ciosów D. K. doznał obrażeń w postaci podbiegnięcia krwawego i obrzmienia tkanek w okolicy oczodołowej prawej oraz stłuczenia żuchwy po stronie lewej bez widocznych śladów obrażeń ciała, obrażeń obu kończyn górnych, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka obu przedramion, obrażeń kończyny dolnej lewej, pod postacią licznych linijnych otarć naskórka podudzia lewego oraz stłuczenia okolicy kolana lewego, co łącznie spowodowało naruszenie czynności narządów ciała na okres do dni siedmiu w stopniu lekkim.

W dniu 11 lutego 2015 r. D. R. dokonał wpłaty na rzecz S. K. (2) kwoty 350 zł tytułem naprawienia szkody za zniszczenie samochodu S.
(...), w związku z czym postępowanie karne wobec D. R. zostało prawomocnie umorzone wobec cofnięcia przez pokrzywdzonego wniosku o ściganie.

Dowody:

- zeznania świadka D. K. k. 2-4,162

- zeznania świadka M. K. k. 21-22,174

- zeznania świadka S. K. (1) k.19,173

- zeznania świadka S. K. (2) k. 9, 174v-175

- obdukcja lekarska k. 8,

- opinia sądowo-lekarska k. 23-27,

- wniosek o wyrażenie zgody na cofnięcie wniosku o ściganie k. 95,

- postanowienie z dnia 13.04.2015 r. k. 96

A. D. (1) jest żonaty, na utrzymaniu ma jedno dziecko, zamieszkuje aktualnie
w N., oskarżony z zawodu jest stolarzem, zatrudniony jest w N. jako pracownik budowlany i osiąga dochody w kwocie 18.000 k. n.. A. D. (1) nie był karany sądownie.

Dowody:

- wyjaśnienia oskarżonego A. D. (1) k. 140,

- dane osobopoznawcze k. 62,

- dane o karalności k. 139

Oskarżony A. D. (1) w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

W postępowaniu przed sądem oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że tydzień przed zdarzeniem D. K. wraz z kolegami chciał napaść jego i żonę. W dniu zdarzenia M. D. chciała z nim porozmawiać, zapytać co od niej chciał. Zauważył, że żona uderzyła pokrzywdzonego w twarz, odwróciła się i odeszła, ale następnie się wróciła, bo D. K. ją wyzywał i wtedy D. K. kopnął ją w nogę, którą jej złamał. Gdy zobaczył, że D. K. ucieka, podłożył mu nogę, następnie podbiegło dwóch chłopaków, który go przytrzymali, on zaś wrócił do żony. Pobiegł następnie do ojca D. K., zapukał do drzwi i powiedział co się stało, ale nikt z rodziny K. nie chciał mu pomóc. Udał się tam sam. Nie widział, aby D. K. ktoś bił, on go nie bił, pokrzywdzonego trzymało jedynie dwóch chłopaków. Nie dokonał także zniszczenia samochodu pokrzywdzonego marki S. i nie widział, aby taki samochód stał na podwórku pokrzywdzonego. Z D. K. nie miał żadnego konfliktu, nie utrzymywali kontaktów, poza tym jednym zdarzeniem tydzień wcześniej, gdy wraz z żoną został zaczepiony wraz przez D. K. i jego kolegów.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego A. D. (1) k. 140

Sąd zważył co następuje:

Sąd jedynie w bardzo ograniczonym zakresie przypisał wyjaśnieniom oskarżonego A. D. (1) walor wiarygodności. W większości jego wyjaśnienia takiego waloru bowiem nie miały i nie można było na ich podstawie czynić prawidłowych ustaleń faktycznych.

Dokonując takiej oceny wyjaśnień oskarżonego w pierwszej kolejności należało wskazać, że relacja przedstawiona przez niego jawiła się jako niespójna, ale także pozostawała sprzeczna z zeznaniami pokrzywdzonego, które sąd uznał za wiarygodne w całości, a także z zeznaniami świadków członków rodziny D. K. oraz zeznaniami A. Z., E. K., M. M. (1) i P. L.. Wreszcie wyjaśnienia oskarżonego pozostawały w istotnej mierze sprzeczne z zeznaniami oraz wyjaśnieniami K. W. i D. W., którzy zostali oskarżeni o dokonanie pobicia D. K. wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym i już wcześniej prawomocnie skazani za ten czyn. Również ci świadkowie w żadnej mierzenie nie wspierali prezentowanej linii obrony oskarżonego.

Oskarżony przesłuchany przed sądem twierdził, że jego żona M. D. podeszła do D. K., aby wyjaśnić zdarzenie, które miało miejsce tydzień wcześniej, gdzie według oskarżonego oboje mieli zostać zaatakowani przez pokrzywdzonego i jego znajomych. Następnie w toku rozmowy pokrzywdzonego z M. D. doszło do nieporozumienia między nimi w czasie którego M. D. uderzyła D. K. w twarz, ten zaś miał ją kopnąć w nogę na skutek czego doszło do złamania nogi u żony oskarżonego. Oskarżony zaś widząc to zdarzenie i próbując zatrzymać D. K. podłożył mu nogę, a ten się przewrócił i został przytrzymany przez dwóch nieznanych oskarżonemu mężczyzn. A. D. (1) udał się następnie do domu pokrzywdzonego, aby wyjaśnić sytuację. Zaprzeczył, by uczestniczył w pobiciu D. K. oraz dokonał zniszczenia jego samochodu.

Wyjaśnienia te jednak jak już wskazano stoją w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego, a wersję oskarżonego podważają także wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie poza jego żoną M. D..

W pierwszej kolejności należy podnieść, że świadkowie A. Z., E. K., M. M. (1) i P. L. nie potwierdzili wersji prezentowanej przez oskarżonego oraz M. D., że D. K. zachowywał się wobec M. D.
w sposób agresywny i ubliżał jej. Przeciwnie, wymieni świadkowie zgodnie wskazali, że krytycznej nocy, to M. D. była pod znacznym wpływem alkoholu i zachowywała się nieodpowiednio wobec innych osób, w tym w szczególności wobec D. K., którego zaczepiała oraz kierowała wobec niego słowa obraźliwe. Pokrzywdzony konsekwentnie również wskazywał, że taka sama sytuacja miała miejsce tuż przez dokonaniem jego pobicia, ponieważ M. D. ponownie gdy spotkała go przed lokalem zaczęła kierować do niego obraźliwe słowa, a następnie uderzała go ręką po twarzy. Pokrzywdzony reagując na to starał się odsunąć od siebie M. D., która w pewnym momencie potknęła się i przewróciła, a następnie zaczęła głośno krzyczeć z powodu bólu nogi. Jednocześnie pokrzywdzony konsekwentnie zaprzeczał by kopnął M. D.
w nogę. Okoliczności tej nie potwierdził także żaden ze świadków obecnych na miejscu zdarzenia, w tym nawet K. W. i D. W., którzy następnie wspólnie z A. D. (1) gonili pokrzywdzonego. Wymieni zeznali bowiem, że to M. D. uderzała pokrzywdzonego w twarz o wyzywała go, a D. K. starał się ją odpychać od siebie i w pewnej chwili upadła ona na podłoże, ale żaden ze świadków nie potwierdził, że upadek M. D. związany był z kopnięciem jej przez D. K., który co wszystkie przesłuchane w sprawie osoby potwierdzały, nie był agresywny wobec żony oskarżonego.

Dalej wskazać należy, że pokrzywdzony konsekwentnie od początku postępowania wskazywał, że zaraz po tym jak przewróciła się M. D. zaczął uciekać, ponieważ obok miejsca zdarzenia stali A. D. (1) oraz bracia K. i D. W., których zaczął się obawiać, gdyż ruszyli oni w jego kierunku. D. K. konsekwentnie również zeznawał, że został dogoniony przez wymienionych przy parku obok pomnika „orła”, gdzie po podstawieniu mu nogi przez jednego ze sprawców przewrócił się, a następnie przez goniące go osoby, w tym oskarżonego był kopany po całym ciele. Pokrzywdzony od początku postępowania stanowczo wskazywał, że uderzenia zadawał mu także oskarżony A. D. (1). Pokrzywdzony wprawdzie zeznał w postępowaniu przygotowawczym, że oprócz oskarżonego był bity przez obu braci W., a na rozprawie, że pamięta, iż uderzenia zadawał mu oskarżony i D. W., nie pamiętał natomiast, aby bił go też K. W., to jednak należy mieć na uwadze, że zdarzenie miało przebieg dynamiczny i niewątpliwie traumatyczny dla pokrzywdzonego, który dodatkowo jak zeznał starał się zasłaniać przed ciosami, a zatem mógł dokładnie nie widzieć kto konkretnie zadaje mu uderzenia. Niemniej jednak zwrócić należy uwagę, że zeznania pokrzywdzonego pozostają tutaj zgodne z zeznaniami K. W., który od początku postępowania wskazywał, że dokonał przewrócenia pokrzywdzonego na ziemię, a do pokrzywdzonego niewątpliwie dobiegli A. D. (1) i D. W.. Najistotniejsze jednak dla rozważanej sprawy, której przedmiotem jest rozstrzygnięcie sprawstwa i winy A. D. (1), że z zeznań pokrzywdzonego oraz zeznań D. W. i K. W. wynika w sposób jasny, że w pobiciu D. K. brał udział oskarżony A. D. (1), który zadawał ciosy pokrzywdzonemu i jego rola nie ograniczyła się – tak jak twierdził oskarżony na rozprawie – jedynie do podłożenia nogi pokrzywdzonemu, aby nie zdołał uciec z miejsca zdarzenia, ale oskarżony brał czynny udział w zadawaniu pokrzywdzonemu ciosów. Podłożenia nogi pokrzywdzonemu na skutek czego ten się przewrócił dokonał K. W., do czego na całym etapie postępowania wymieniony konsekwentnie się przyznawał, a nie oskarżony.

Reasumując, nie ulegało wątpliwości, że oskarżony pobiegł za pokrzywdzonym, a następnie po przewróceniu się pokrzywdzonego zadawał mu ciosy nogami i w tym zakresie w jakim oskarżony zaprzeczał by brał udział w biciu D. K. należało przyjąć, że jego wyjaśnienia nie są prawdziwe.

Wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują także na uznanie ich za wiarygodne w zakresie faktu zniszczenia samochodu D. K. na posesji pokrzywdzonego, czemu oskarżony zaprzeczył. Należy bowiem wskazać, że wyjaśnienia oskarżonego w rozważanym tutaj zakresie stoją w całkowitej sprzeczności z zeznaniami świadków M. K., S. K. (1) i S. K. (2). Wymieni świadkowie w sposób całkowicie zgody podali, że w dniu 29 czerwca 2014 r. obudziło ich głośne dobijanie się do drzwi domu, a gdy otworzyli drzwi zobaczyli A. D. (1) z zawiniętą na pięści koszulą, która według świadków miała należeć do D. K.. A. D. (1) był pod wpływem alkoholu zachowywał się agresywnie i nawoływał przy tym, aby D. K. wyszedł z domu oraz groził pokrzywdzonemu, że go zabije. Gdy zaś M. K. nakazał oskarżonemu i D. R. opuszczenie posesji i powiedział, że zadzwoni na policję, oskarżony zaczął kopać stojący na posesji samochód marki S. należący do D. K., a D. R. rzucił na tylną szybę samochodu butelkę po piwie. Zeznania omówionych tutaj świadków potwierdził także D. K., który ukrył się przed atakującymi go osobami w krzakach z których wyszedł, gdy usłyszał odgłos tłukącego się szkła. Tym samym Sąd uznał za nieprawdziwą wersję przedstawioną przez oskarżonego, że przyszedł on do domu pokrzywdzonego, aby powiadomić jego rodziców o tym, że pokrzywdzony zaatakował M. D. oraz że na posesji pokrzywdzonego zachowywał się spokojnie i chciał, aby udzielono mu pomocy.

Należy też dodać, że po powrocie do domu pokrzywdzonego widzieli członkowie jego rodziny, którzy zgodnie zeznali, że pokrzywdzony był cały brudny, poobijany oraz krwawił. Pokrzywdzony w dzień udał się zaś do lekarza, który stwierdził u niego podbiegnięcia krwawe w okolicy oczodołowej oraz powiek, bolesność żuchwy i liczne otarcia naskórka na przedramionach, lewym podudziu i okolicy lędźwiowej lewej, a zatem nie sposób uznać, aby pokrzywdzony obrażeń doznał w innych okolicznościach niż w opisywanym przez siebie zdarzeniu, a które to obrażenia korelują z opisem zdarzenia przedstawionym przez pokrzywdzonego, a także częściowo przez świadków K. W. i D. W..

Sąd uznał zatem za wiarygodne zeznania pokrzywdzonego D. K. w całości, ponieważ były one spójne, logiczne, konsekwentne i zgodne co do zasady z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Sąd dostrzegł pewne rozbieżności, jakie w tych zeznaniach zachodziły, a także różnice pomiędzy zeznaniami pokrzywdzonego i chociażby D. W., który przed sądem zeznał, że kopnął pokrzywdzonego w twarz, czego pokrzywdzony składając zeznania nie stwierdzał, to jednak należy mieć na uwadze bardzo dynamiczny przebieg zdarzenia, a zatem pokrzywdzony mógł nie pamiętać czy został uderzony również w twarz. Nie pozostawiała w tym zakresie wątpliwości jednak dokumentacja lekarska w której stwierdzono, że pokrzywdzony doznał także obrażeń głowy, a zatem musiało być tak, że został kopnięty również w głowę, co zresztą jak już wskazano potwierdził D. W.. Świadek D. W. na etapie postępowania przygotowawczego utrzymywał, że jedynie raz kopnął pokrzywdzonego, a w postępowaniu przygotowawczym stwierdził, że nie było to kopnięcie w twarz tyko w nogi. Należy jednak mieć na uwadze, że w postępowaniu przygotowawczym D. W. występował w charakterze podejrzanego, a zatem potwierdzając kopnięcie w twarz pokrzywdzonego mógł obawiać się surowszej odpowiedzialności karnej. Tym samym mając na uwadze przytoczone okoliczności należało przyjąć, że sprawcy pobicia pokrzywdzonego uderzali go także w okolice głowy, a pokrzywdzonego kopało co najmniej dwóch sprawców, gdyż potwierdzają to konsekwentne zeznania D. K., który od początku był pewien, że bił go oskarżony oraz D. W.. Pewne sprzeczności jakie wystąpiły w treści zeznań pokrzywdzonego nie miały istotnego znaczenia dla sprawy. Pokrzywdzony przede wszystkim potwierdził, że był bity przez oskarżonego A. D. (1) i że uderzało go co najmniej dwóch sprawców, zaś kwestia w jaki sposób się przewrócił na ziemię (czy na skutek podcięcia mu nogi czy popchnięcia oraz czy został kopnięty także w głowę) nie były bardzo istotne, w szczególności dlatego, że zeznania odnośnie przebiegu zdarzenia złożyły inne osoby, w tym w szczególności K. i D. W., którzy potwierdzali bezpośredni udział A. D. (1) w pobiciu, a ponadto sąd dysponował dokumentacją lekarską obrazującą obrażenia pokrzywdzonego. W ocenie sądu możliwe jest, że pokrzywdzony mógł nie pamiętać pewnych okoliczności, choćby z tego powodu, że przebieg zdarzenia był bardzo dynamiczny, a w chwili zdarzenia także pokrzywdzony był pod wpływem alkoholu, co również przyznawał.

W ocenie sądu nie ma żadnych powodów, by odmówić wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonego, konsekwentnie wskazującego na to, że został on zaatakowany przez oskarżonego, który uczestniczył w jego pobiciu. Pokrzywdzony jak wynika z jego zeznań, potwierdzonych zresztą także wyjaśnieniami oskarżonego, zna A. D. (1) jedynie jako mieszkańca S., nie utrzymywał z nim żadnych ściślejszych relacji, nie jest z nim skonfliktowany. Wprawdzie jak wynikało z zeznań D. K. i wyjaśnień oskarżonego tydzień przed zdarzeniem będącym przedmiotem niniejszej sprawy miało dość do nieporozumienia miedzy oskarżonym i żoną oskarżonego oraz D. K., w czasie którego D. K. miał stosować przemoc wobec oskarżonego i M. D., ale pokrzywdzony stosowaniu przemocy wobec wymienionych zaprzeczył, a A. D. (1) i M. D. nie potrafili wskazać żadnego racjonalnego powodu dla którego pokrzywdzony miałby ich wtedy atakować, zeznając wprost, że nie mają z D. K. żadnych zatargów. Zdaniem sądu tego rodzaju zdarzenie nawet jeżeli miało miejsce nie mogło wpływać na ocenę wiarygodności pokrzywdzonego, które w odróżnieniu od wyjaśnień oskarżonego tworzą spójną i logiczną całość oraz są potwierdzone zgromadzonym materiałem dowodowym. W ocenie sądu zeznania pokrzywdzonego były szczere i nie kierował on się chęcią bezpodstawnego obciążania oskarżonego.

Sąd w przeważającym zakresie dał wiarę zeznaniom świadków K. W.
i D. W., ponieważ korespondowały one z pozostałym materiałem dowodowym. Świadkowie przesłuchiwani w postępowaniu przygotowawczym w charakterze podejrzanych podali, tak jak inni przesłuchani świadkowie, że początkiem całego zdarzenia było nieporozumienie pomiędzy pokrzywdzonym, a M. D., a następnie po tym jak M. D. się wywróciła, to pobiegli oni wraz z oskarżonym za D. K. i po przewróceniu go na ziemię zaczęli go bić, w tym ciosy zadawał pokrzywdzonemu także A. D. (1). Świadek K. D. (2) od początku wskazywał, że on biegł pierwszy za D. K. i to on spowodował, że pokrzywdzony się przewrócił. Świadek ten wskazywał jedynie, że do przewrócenia pokrzywdzonego doszło na skutek popchnięcia go, ale pokrzywdzony od początku prowadzonego postępowania konsekwentnie podnosił, że podstawiono mu nogę i wtedy się przewrócił, więc Sąd przyjął w tym zakresie wersję pokrzywdzonego.

Sąd jedynie odmówił wiarygodności świadkowi D. W. w zakresie w jakim zeznał, że kopnął pokrzywdzonego tylko raz, w tym szczególnie tej części zeznań z postępowania przygotowawczego, gdy wymieniony wskazał, że pokrzywdzonego kopnął tylko w nogi. Relacja tego świadka co do jego roli w zdarzeniu jawi się jako wewnętrznie sprzeczna, a także sprzeczna z relacją pokrzywdzonego. D. W. w postepowaniu przygotowawczym wskazał bowiem, że pokrzywdzonego kopnął w nogi, a przed sądem zeznał, że kopnął go w twarz. Z kolei pokrzywdzony na etapie całego postępowania wskazywał, że był bity co najmniej przez dwie osoby i w tym zakresie był pewien, że ciosy zadawali mu A. D. (1) i D. W.. Należało zatem uznać, że D. W. składając najpierw wyjaśnienia, a później zeznania starał się umniejszyć swoją rolę w zdarzeniu w tym pierwotnie nie przyznając, że pokrzywdzony był uderzany także w okolice głowy, co było ewidentnie sprzeczne z obrażeniami jakie stwierdzono u pokrzywdzonego (obrzmienie tkanek w okolicach oczodołowych, stłuczenie żuchwy), które są charakterystyczne dla uderzeń w twarz. Najistotniejsze jednak dla sprawy jest, że zarówno D. W. jak i K. W. potwierdzili udział oskarżonego w pobiciu. Świadkowie ci wprawdzie nie wskazali wprost, że A. D. (1) zadawał ciosy pokrzywdzonemu, ale potwierdzili, że razem z A. D. (1) biegli za pokrzywdzonym, który został przewrócony przez K. W., a A. D. (1) i D. W. dobiegli do pokrzywdzonego, z kolei D. W. przyznał, że zadał pokrzywdzonemu co najmniej jeden cios. Zeznania omawianych świadków w znacznej części korelują zatem z zeznaniami pokrzywdzonego oraz są sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego A. D. (1).

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków E. K., A. Z. oraz złożonym w postępowaniu sądowym zeznaniom M. M. (1) i P. L., albowiem były one spójne w toku całego postępowania i w zakresie najistotniejszych elementów zdarzenia korespondowały z ze sobą. Zeznania tych osób były zgodne przede wszystkim w zakresie relacji na temat początku przebiegu zdarzenia, a konkretnie tego, że to M. D. tak faktycznie sprowokowała zajście zachowując się agresywnie wobec D. K. i bijąc go po twarzy, a następnie wywracając się na ziemię, co skutkowało ucieczką pokrzywdzonego w obawie, że może on zostać zaatakowany przez stojących obok oskarżonego oraz D. W. i K. W.. Przy ustaleniu początku zdarzenia Sąd zatem oparł się na relacji tych świadków, którzy wskazali, że oskarżony jak i K. i D. W. pobiegli za pokrzywdzonym. Świadkowie nie widzieli samego pobicia, gdyż to miało miejsce w pewnej odległości od lokalu, ale istotne w sprawie jest, że ich zeznania przeczyły wyjaśnieniom oskarżonego, że po tym jak M. D. przewróciła się, dokonał on jedynie zatrzymania pokrzywdzonego podstawiając mu nogę. Żaden ze świadków nie wskazał na tego rodzaju sytuację, a wszyscy zeznali, że oskarżony pobiegł za pokrzywdzonym. Sąd nie dał jedynie wiary zeznaniom P. L. i M. M. (1) z postępowania przygotowawczego, gdzie świadkowie zeznali, iż nie widzieli w ogóle zdarzenia i poszli z lokalu M. zanim doszło do przewrócenia się M. D., co zapoczątkowało zajście. Świadkowie ci nie potrzymali bowiem tych zeznań i obaj wskazali na rozprawie, że widzieli kłótnię pokrzywdzonego z M. D., a zatem należy dać wiarę zeznaniom tych świadków złożonych w postępowaniu sądowym.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków S. K. (1), M. K. i S. K. (2), którzy spójnie podali, że w nocy 29 czerwca 2014 r. zostali obudzeni przez głośne dobijanie się do drzwi oraz krzyki A. D. (1), który nawoływał do wyjścia z domu D. K.. Świadkowie wskazali, że A. D. (1) był pod wyraźnym wpływem alkoholu, zachowywał się agresywnie, wygrażał D. K., a razem z oskarżonym na ich podwórko przybył D. R.. Świadkowie zeznali także spójnie, że A. D. (1) następnie kopał w zaparkowany na podwórku samochód S. należący do D. K., a D. R. rzucił w pojazd butelką po piwie. Następnie świadkowie także zgodnie wskazali, że po chwili do domu przybył D. K., który był brudny, poobijany i zakrwawiony oraz mówił, że jego pobicia dokonał m.in. A. D. (1). W ocenie sądu nie ma żadnych podstaw by zeznaniom tych świadków odmówić wiarygodności, ponieważ ich zeznania były konsekwentne i spójne na etapie całego postępowania, a świadkowie nie mieli żadnego powodu, by bezpodstawnie obciążać oskarżonego.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka D. R., chociaż jego zeznania niewiele wniosły do sprawy. D. R. na etapie całego postępowania utrzymał, że nie pamięta zdarzeń, ponieważ był pod znacznym wpływem alkoholu. Niemniej jednak świadek potwierdził, że był pod lokalem M. oraz że doszło tam do nieporozumienia pomiędzy D. K. i M. D. i że był tam także oskarżony, za którym on poszedł. Przesłuchani w sprawie świadkowie S. K. (1), M. K. i S. K. (2) potwierdzili, że D. R. był na ich podwórku i uczestniczył w niszczeniu pojazdu. Potwierdzili także, iż istotnie sprawiał on wrażenie osoby znajdującej się po znacznym wpływem alkoholu. Ponadto wskazani świadkowie identyfikowali D. R. jako osobę o pseudonimie (...), który pochodzi z B.. Również pokrzywdzony w składanych zeznaniach wskazał, że chłopak o tym pseudonimie go gonił, chociaż nie był w stanie wskazać czy go uderzył, a co potwierdza, że istotnie D. R. udał się za oskarżonym, który gonił D. K. i był z nim później na podwórku pokrzywdzonego.

Sąd odmówił waloru wiarygodności zeznaniom świadka M. D., ponieważ jej zeznania miały na celu jedynie wsparcie wyjaśnień oskarżonego i pomoc w uniknięciu przez niego odpowiedzialności karnej. Zeznania świadka M. D. co do tego, że to D. K. zachowywał się wobec niej agresywnie oraz zainicjował konflikt przed lokalem M., a następnie kopnął ją w nogę na skutek czego doszło do złamania kości, pozostają odosobnione i sprzeczne z relacjami wszystkich świadków obecnych przy zajściu pomiędzy D. K., a M. D.. Potwierdziła się jedynie podana przez świadka okoliczność, że istotnie w tym czasie doznała ona złamania kości nogi na co wskazywał m.in. wypis ze szpitala w S.-Z., ale brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających, że nastąpiło to na skutek działania oskarżonego. Nie sposób tutaj także pominąć i tego, że M. D. nigdy nie kierowała wobec D. K. roszczeń z powodu zaistniałego zdarzenia, a mając na uwadze, że złamanie kości nogi było poważne i rodziło komplikacje jako oczywiste jawiło się, że gdyby istotnie sprawcą tych obrażeń ciała u świadka był D. K., to z pewnością M. D. wystąpiłaby z roszczeniami przeciwko wymienionemu lub zgłosiłaby zdarzenie na policję co jednak nie nastąpiło. Ponadto jak wynika z zeznań świadków rodzinny K. ani oskarżony ani M. D. nigdy nie pojawili się u nich, aby w jakikolwiek sposób wyjaśniać zaistniałą sytuację.

Sąd przypisał walor wiarygodności zebranym w sprawie dowodom z dokumentów, gdyż zostały one sporządzone w przepisanej formie, przez uprawniane do tego osoby, a żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości ani zawartych w nich treści.

Nieprzydatny dla sprawy okazał się dowód z zapisu monitoringu, albowiem ze względu na bardzo niską jakość zapisu, a także ograniczony zasięg kamer nie można było dowodu tego wykorzystać do ustalenia przebiegu zdarzenia.

Nie budziła także zastrzeżeń opinia biegłego lekarza, który wypowiedział się co do mechanizmu powstania obrażeń u pokrzywdzonego D. K..

Sąd uznał, że w toku postępowania ponad wszelką wątpliwość ustalono, że oskarżony A. D. (1) swoim zachowaniem, polegającym na kopaniu pokrzywdzonego, oczywiście działając wspólnie z innymi prawomocnie już skazanymi osobami, naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutków, o którym mowa w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k., a więc swoim zachowaniem wypełnił znamiona czynu z art. 158 § 1 k.k. Wystąpienie omawianego tutaj skutku wynika z tego, że oskarżony kopiąc pokrzywdzonego po różnych częściach ciała i jak wynika z opisu obrażeń z dość znaczną siłą, miał świadomość, że zachowanie to może wywołać u pokrzywdzonego co najmniej naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej dni siedmiu. Ponadto należy też wskazać, że jeżeli chodzi o przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. nie jest istotny stopień naruszenia czynności określonych organów ciała, lecz istnienie bezpośredniego niebezpieczeństwa narażenia człowieka na utratę życia lub zaistnienie skutków, o których mowa w art. 156 § 1 k.k. lub 157 § 1 k.k. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23.06.2014 r. , II AKa 157/14, Lex nr 1493811).

Nie ulega również wątpliwości, że oskarżony następnie kopiąc samochód należący do pokrzywdzonego i dokonując w nim zniszczeń w postaci uszkodzenia tylnego lewego światła, zarysowania szyby i zniszczenia czujnika cofania wypełnił znamiona przestępstwa z art. 288 § 1 k.k., a zatem dokonał zniszczenia mienia.

Stopień społecznej szkodliwości czynów, których dopuścił się oskarżony jest znaczny. Oskarżony wystąpili bowiem przeciwko istotnemu dobru chronionemu prawem, jakim jest zdrowie człowieka, powodując u pokrzywdzonego obrażenia w postaci licznych zasinień, a także stłuczeń żuchwy i kończyny dolnej, powodując u pokrzywdzonego uszczerbek na zdrowiu. Ponadto jak się okazało w toku postępowania, oskarżony działał bez wyraźnego powodu, jedynie starał się zasłaniać tym, że pokrzywdzony kopnął jego żonę w nogę, co jednak okazało się nieprawdą, gdyż jak wynikało z zeznań świadków, to M. D. zachowywała się agresywnie wobec pokrzywdzonego, w tym biła go po twarzy i kierowała wobec niego obraźliwe słowa, co musiał widzieć i słyszeć oskarżony, skoro był blisko miejsca zdarzenia. Wskazać należy, że nawet jeżeli oskarżony miał jakiekolwiek przeświadczenie, iż pokrzywdzony mógł spowodować przewrócenie się M. D. na ziemię, to trzeba wskazać, że wbrew temu co twierdził oskarżony nie dokonał jedynie zatrzymania pokrzywdzonego, a kontynuował jego bicie i to ze znaczną brutalnością, mimo tego że pokrzywdzony leżał już na ziemi, a później kontynuował za nim pościg, gdy pokrzywdzony zdołał wstać z podłoża i schować się w krzakach, aż do domu pokrzywdzonego żądając, aby wyszedł on z mieszkania, dokonując następnie zniszczenia w pojeździe pokrzywdzonego. Nadto jako okoliczność obciążającą sąd potratował fakt, że oskarżony znajdował się pod wpływem alkoholu, a gdy nie zastał D. K. w domu, kontynuował swoje agresywne zachowania i agresję skierował przeciwko mieniu pokrzywdzonego. Oskarżony miał też możliwość zachowania się zgodnie z prawem, w sprawie nie zaszła żadna okoliczność wyłączjąca bezbarwność zachowania lub winę oskarżonego.

Przy wymiarze kary oskarżonemu, sąd wziął pod uwagę stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu. Na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił, że nie był on dotychczas karany sądownie i prowadzi generalnie ustabiliozowany tryb życia oraz pracuje.

Biorąc pod uwagę powyższe, sąd doszedł do przekonania, że w sprawie głównie z uwagi na niekaralność oskarżonego zachodzą podstawy do zastosowania względem niego przy wyborze rodzaju kary art. 37a k.k., zgodnie z którym, jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, sąd może orzec zamiast kary pozbawienia wolności grzywnę albo karę ograniczenia wolności do lat 2, w szczególności jeżeli orzeka równocześnie środek karny.

W ocenie sądu kary pozbawienia wolności, które ustawodawca, jako jedyne przewidział za czyny z art. 158 § 1 k.k. i art. 288 § 1 k.k. byłyby karami nadmiernie surowymi.

Sąd uznał, że karami adekwatnymi do stopnia winy i społecznej szkodliwości obu przypisanych oskarżonemu czynów, spełanijącymi cele w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej będą kary grzywny w wymiarze za czyn z art. 158 § 1 k.k. 80 stawek dziennych po 40 złotych każda stawka, a za czyn z art. 288 § 1 k.k. 60 stawek dziennych po 40 złotych każda stawka.

Wymierzając oskarżonemu karę łączną grzywny zgodnie z art. 85 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. sąd wziął pod uwagę bardzo bliską relację czasową popełnionych czynów, które praktycznie nastąpiły jeden po drugim, ale z drugiej strony sąd miał na uwadze, że oskarżony godził w różne dobra prawne. W ocenie sądu zachodziły w rozważanej sprawie podstawy do zastosowania zasady asperacji i jako adekwatną sąd uznał karę łączną grzywny w wymiarze 120 stawek dziennych po 40 złotych każda stawka.

Sąd, wobec złożenia przez pokrzywdzonego wniosku o naprawienie szkody za zniszczenie samochodu na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł obowiązek zapłaty na rzecz D. K. kwoty 350 zł uwzględniając, że część szkody została już wyrównana przez drugiego ze sprawców, D. R..

Orzeczenie o kosztach Sąd oparł o treść art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnym, uwzględniając że oskarżony pracuje, a zatem ma możliwość uiszczenia także kosztów sądowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Teresa Kubiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Goleniowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Kamil Worsztynowicz
Data wytworzenia informacji: